Zabierałem się do tej mini-recenzji kilka razy i zawsze miałem problem z odpowiedniem opisaniem tej produkcji. Przerzuceniem swoich odczuć na wirtualny papier. Myślę, że teraz w końcu uda mi się chociaż trochę opisać swoje odczucia. Jak dobrze pamiętam nigdy nie byłem specjalnym fanem poprzednich Hitmanów. Pewnie dlatego, że byłem dosyć młodą osobą i poziom trudności mnie momentami przerastał przez co szybko rezygnowałem. 

Po ogłoszeniu nowej odsłony pomyślałem, że pora przekonać się do tego tytułu. Gry nie kupiłem w dniu premiery, cieżko było mi się zebrać do rozpoczęcia przygody. W końcu gdy nadażyła się promocja bez zawachania chwyciłem za pudełko. Pierwszy kontakt "Rozgrzeszeniem" jak najbardziej pozytywny. Ciekawe wprowadzenie, udzwiękowienie i grafika która potrafiła wycisnąć ostatnie poty z mojego sprzętu. Początkowo odniosłem wrażenie, że znacznie obniżył się poziom trudności. Grało się przyjemnie ale nie czułem żadnego wyzywania, mimo, że grałem na średnim poziomie trudności. Ale jak każdy z Nas wie, że w graniu w gry komputerowe chodzi o dobrą zabawę a nie męczenie się i wyrywaniu włosów z głowy, prawda? Fabuła jest interesująca, momentami dynamiczna i przejrzyście poprowadzona. Nie czujemy się zagubieni lecz możemy przewidzieć niektóre nadchodzące wydarzenia, poniekąd także zakończenie.

Najnowsze dziecko IO Interactive jest godne polecenia dla fanów serii jak i nowych graczy którzy pragną poznać Agenta 47. Bawiłe się świetnie, myślę, że Wy także się nie zawiedziecie. 🙂

W końcu po odzyskaniu procesora z gwarancji mogę nadrobić zaległości. Trochę się ich narobiło więc postanowiłem zacząć od czegoś długiego i w miarę rozbudowanego. Od razu wybrałem jeden z gorętszych tytułów 2012 roku, czyli Far Cry 3. Początkowo nie byłem zbytnio zachwycony, że akurat w ten tytuł się zagłębię gdyż wydawał się dosyć nudny. Po obejrzeniu kilku zwiastunów, przeczytaniu recenzji wydawało się to dosyć miałkie. Ale skoro miałem już grę kupioną to grzech nie zagrać, prawda? Niedawno wymieniłem większość podzespołów więc sprzęt pozwalał mi na uzyskanie najwyższych możliwych ustawień graficznych. Po ujrzeniu animacji, jakości tekstur, oświetlenia – oniemiałem. Jest to na prawdę genialnie zrobione. Wygląd dżungli, zwierząt – klimat ciepłej ale złowieszczej wyspy aż wylewa się z monitora. Przyznam, że nie wiem z jakiego silnika korzysta gra, ale trzeba przyznać, że możliwości w tym aspekcie ma ogromne. Ale tak rozmarzyłem się nad grafiką a trzeba przejść do najważniejszego – fabuły i grywalności. Historia zaczyna się dosyć wesoło ale nagle przeradza się w piekło dla głównego bohatera i jego grupki przyjaciół. Myślę, że fabularnie gra jest dosyć ciekawa i sprawnie poprowadzona. Przyjemne cutscenki i wyraziste postacie – wszystko super(np. główny czarny charakter, Vass, który "gra" fenomenalnie), niespodziewane zwroty akcji. To lubię.

Poza główną linią fabularną mamy dosyć sporo misji pobocznych, znajdziek. M.in przejmowanie masztów radiowych aby odkryć kolejną część mapy oraz odbijanie od piratów/grup zorganizowanych posterunków aby móc skorzystać z "szybkiej podróży". Osobiście zbytnio nie grałem w misje zlecone przez tubylców gdyż były dla mnie zbyt nudne, szybkie i monotonne. Natomiast przejmowanie masztów i odbijanie posterunków to sama przyjemność, szczególnie tego drugiego gdyż mamy na prawdę multum możliwości – wparować na "Hura!", zdejmować wroga po kryjomu lub z odległości snajperką z tłumikiem.  

Tytuł polecam jak najbardziej. Gra zapewni nam wiele godzin wspaniałej rozrywki i pozwoli przeżyć na prawdę emocjonującą historię która zapada w pamięć.