Skip to content
5 mar / Szogunasty

Mini-recenzja. Metro 2033.

Już sporo czasu minęło od ukończenia przeze mnie Metro 2033. Dopiero teraz znalazłem trochę czasu na napisanie kilku słów o tej produkcji. Jest niewątpliwie najlepszą do tej pory grą od naszych wschodnich sąsiadów. Największa zaletą tego tytułu jest klimat, który wypływa z ekranu na biurko w każdej lokacji jakiej się znajdziemy. Sama fabuła jest interesująca, lecz po pewnym czasie zaczyna przygnębiać i momentami przynudzać, brakuje dynamiczności. Jest kilka momentów w których serce mamy przy gardle, ale jest ich tyle, że możemy na placach jednej ręki policzyć.

Graficznie gra jest niezła, jakość tekstur, świateł, cieni – dają radę lecz doprowadza do strasznego "pocenia" się naszego komputera. Wymagania są duże, jeśli chcemy grać w rozdzielczości 1920×1200, DX11, telesacją i detalami ustawionymi na V. High. W moim przypadku grałem w wymienionej przed chwilą rozdzielczości, ale w DirectX 9 i ustawieniami High. Jak w większości produkcji dźwięki są wykonane wzorowo, wystrzały, wybuchy, krzyki brzmią na prawdę soczyście. Jeśli chodzi o dubbing, nie miałem okazji grania w inny, niż rosyjski. Myślę że każda osoba zaczynająca grę powinna zmienić w opcjach na takowy, gdyż dodaje to klimatu i… w końcu akcja toczy się w moskiewskich metrze.

Z całego serca polecam Metro 2033. Największą wadą gry jest jej długość (ok. 6-7 godzin) ale warto zagłębić się w przygodę którą na pewno zapadnie większości w pamięci. Dodam, że gra ma dwa zakończenia więc warto usiąść do niej kiedyś jeszcze raz.

Zostaw komentarz

Szablon Paperpunch. Modified by Szogunasty.
Wordpress.pl stat4u